Katowice, przełom X i XI
Delta wycięła nam dwutygodniową dziurę w życiorysie. I dobrze że zabrała tylko tyle, bo mogła więcej. To, co przegapiła , na obrazkach.
GALERIA AUTORSKA
16-23.04.2021, Katowice, Mikołów, Ponidzie
Psie spacery to ostatnio jedyna opcja na skok w naturę. Noszę te fotoklamoty na garbie, prostując przybiórkowo-laptopowe skrzywienia onego lub je intensyfikując (wolę myśleć, że spełnia się wersja wydarzeń pierwsza). Zazwyczaj przebieg jest pusty. Nie wyciągam aparatu. Bo aura niedojszła i takie tam. Czasem jednak trafia się ten moment, ten podmiot. Klasycznie, psie wędrówki toczą się w Lesie Murckowskim i na Fiołkowej Górze w Mokrem. Z ostatniej lokalizacji też większość poniższych zdjęć.
A co do owadów, wtorkowa mikrowiosna zaowocowała tyczami na sosnowym zrębie. Trafiliśmy z Piotrkiem na dwa samce o przedziwnych gabarytach. Pierwszy był mikrusem poniżej zakresu wielkości podawanego dla gatunku i bliżej 0.5 cm, drugi kolosem powyżej zakresu, o długości ciała przekraczającej 2 cm. Wieczorem odwiedziłem stanowisko z aparatem i statywem, lecz po tyczach nie było śladu. Kroił się kolejny pusty przebieg, jednak na leżaninie bukowej nieopodal zauważyłem ruch, sygnalizujący ucieczkę jakiegoś robala przed moim cieniem. Robalem okazał się być rębacz dwupaskowy Rhagium bifasciatum (Fabricius, 1775), najrzadszy przedstawiciel rodzaju, spośród gatunków występujących w Lasach Murckowskich.
Prawdziwym rarytasem ostatnich tygodni jest dla mnie pokątnik złowieszczek Blaps mortisaga (Linnaeus, 1758), indeksowany w Czerwonej Księdze Bezkręgowców w kategorii EN (gatunki bardzo wysokiego ryzyka, silnie zagrożone wyginięciem w kraju). Owada spotkałem w komórce przydomowej na Ponidziu, pomiędzy gumofilcami i grabiami, dlatego poczułem się w estetycznym obowiązku przeniesienia go do fotografii w inne miejsce. Pokątnik wymiera, ponieważ w przeszłości zamierzchłej i przedindustrialnej, w konsekwencji rolnictwa i rozpoczęcia magazynowania przez H. sapiens płodów matki ziemi, uprościł sobie trudy żywota swego i stał się niemal obligatoryjnym synantropem. Korzystając z ludzkiej gościnności i szczątków roślinnych, zmagazynowanych w zakamarkach ciemnych spiżarni, piwnic czy stajni, stał się naszym gościem i porzucił środowisko naturalne. Ustępowanie pokątnika wynika z tego, że w szybkim tempie znikają miejsca, które nadają się do jego egzystencji. Klepiska zastępuje beton a plony przechowywane są obecnie w sterylnych, chłodzonych magazynach. Współcześnie znane są pojedyncze stanowiska na wschodzie Polski, gdzie pokątnik żyje w naturze, żywiąc się prawdopodobnie zajęczymi odchodami. Wydaje się, że wkrótce będzie to jedyna populacja tego gatunku.
20.02.2021, Las Murckowski, Katowice
Sporo jest wody w lesie. To miła odmiana po kilku suchych sezonach. Przyroda odżyje. To już przepowiedziane.
Tymczasem w Murckach przedwiośnie pełną parą. Jak zwykle zaczynają skoczogonki (Collembola), kiedyś traktowane jako rząd w obrębie gromady owadów (Insecta), obecnie z rangą gromady w obrębie podtypu sześcionogów (Hexapoda). W jednej kałuży mogą być ich miliony. Pokrywają też dość zwarcie znikający śnieg. Oby tak dalej.
30.06.2020, Las Murckowski, Katowice
Rozglądałem się za nią w Murckach od jakiegoś czasu, czyli od 2014 roku. Wtedy ukazała się praca Lecha Karpińskiego i Wojtka Szczepańskiego o chrząszczach saproksylicznych Lasu Murckowskiego, w której Autorzy opublikowali obserwację larw tego gatunku w obrębie rezerwatu. Moja pochodzi spoza, z nasłonecznionego habitatu sąsiadującego bezpośrednio z siedliskami naturowego zagłębka bruzdkowanego (Rhysodes sulcatus), chronionych jelonkowatych (Ceruchus chrysomelinus, Aesalus scarabaeoides) i rzadkiego w skali kraju, niechronionego zacnika (Gnorimus variabilis). Wcześniej trafiałem tu na charakterystyczne, owalne, otwory wylotowe dorosłych chrząszczy, raz też na larwę. Znaleźć chrząszcza w habitacie utrudnia jednak sztuka. Sztuka maskowania. Dzisiaj miałem szczęście. Zauważyłem ruch, niemałego przecież zwierza.
12.06-15.06, Katowice, Las Murckowski
Prawdziwym zaskoczeniem jest dla mnie tegoroczny wysyp osadnika wielkookiego (Lopinga achine) w katowickich lasach. Tym bardziej, że to gatunek czerwonoksięgowy. Jeszcze kilka lat temu spotykany incydentalnie, w tym roku najczęstszy motyl dzienny w okolicy. Coś się zmienia w środowisku, a on to lubi.
W lesie sporo owadów. Zjawiskowe muszki na hubach, kózki kilku gatunków. Pojawiają się też powoli gatunki letnie, takie jak np. przypominający jelonka kłopotek czy baldurek pręgowany. Się dzieje…